Przecież nie za nową osłonę przodu. Fakt, Scania wygląda jeszcze bardziej imponująco niż poprzednio, ale za takie rzeczy nie przyznają tytułu "Ciężarówki Roku". Już prędzej za to, że ciągnik jest teraz bardziej aerodynamiczny. Nawet obudowy lusterek mają opływowy kształt.

Może więc za układ napędowy? Cóż, za to tytuł należałby się dwa lata temu. Wówczas pojawiła się rodzina silników XPI, w których przebieg procesu spalania dopracowano tak, aby zwiększając moc i moment obrotowy, zachować niski apetyt na paliwo i sprostać wymogom Euro 5 - bez użycia AdBlue. Tegoroczną nowością jest skrzynia Opticruise wyposażona w automatyczne sprzęgło sterowane elektrohydraulicznie. W związku z tym z kabiny zniknął pedał sprzęgła, który odróżniał Scanię od innych ciężarówek z zautomatyzowanymi skrzynkami.

Ostatnie zmiany skoncentrowały się w obszarze kabiny. Wnętrze wykończone jest wręcz luksusowo. Wierzch tablicy rozdzielczej pokrywa miękka okładzina - rzecz w ciężarówkach niebywała. W naszym ciągniku deska była skomponowana z dwu popielatych odcieni, dostępne są także beżowo-brązowe zestawy. Oferowany w opcji rozkładany stolik przed pasażerem jest sztywny i stabilny również podczas jazdy. Nie ma kłopotu z położeniem czegokolwiek w kabinie, czy chodzi o kurtkę, torbę z rzeczami, czy o komórkę. Fotel kierowcy jest wygodny, kierownica na tle konkurentów ma bardzo szeroki zakres regulacji. Miejsce pasażera wyposażono w składane siedzisko, co zwiększa przestrzeń życiową, kiedy podróżujemy w pojedynkę. Oba fotele są wygodne i mają elegancki, lotniczy kształt. Jednak największym plusem jest leżanka z wielkim uchwytem, przy pomocy którego można zwiększyć szerokość miejsca do spania do 93 cm.

Wyciszenie kabiny jest znakomite. Również praca zawieszenia nie pozostawia nic do życzenia. Typowy zestaw - z przodu resory paraboliczne, z tyłu miechy - ucisza kaprysy drogi.

Nowy Opticruise przełącza biegi szybciej i bardziej płynnie. Tempomat ACC pilnuje właściwego dystansu do samochodu z przodu, a LDW ostrzega przed zjechaniem z pasa ruchu. Niezamierzonym zjechaniem, bowiem system nie "wybudza się", gdy kierowca ruchem kierownicy wyraźnie zasygnalizuje chęć zrobienia skoku w bok. Retarder ma pięć stopni siły hamowania i własny tempomat pozwalający ustawić prędkość na zjeździe. Układ hill hold przytrzymuje ciężarówkę w miejscu przy ruszaniu na wzniesieniu.

W sumie kierowca ma niewiele do roboty i spokojnie może zająć się. nauką! Systemem, który zapewne przechylił szalę zwycięstwa na korzyść Scanii, jest Scania Driver Support (SDS). Ocenia on sposób jazdy kierowcy na podstawie czerech kryteriów (zdolność przewidywania, sposób hamowania, zmiana biegów i pokonywanie wzniesień) i na bieżąco podaje swoje wskazówki. Robi to tylko za pomocą komunikatów wyświetlanych na ekranie, nie jest zatem uciążliwy w swojej gorliwości. Ocenę wystawia procentowo i za pomocą gwiazdek. 100% i pięć gwiazdek oznacza, że kierowca osiągnął perfekcję.

System nie jest doskonały, ponieważ nie widzi ukształtowania terenu i może opacznie zrozumieć i źle ocenić wczesną redukcję biegu przed wzniesieniem. Ale takie błędy należą do wyjątków. SDS premiuje łagodne hamowanie, odpuszczanie gazu przed szczytem wzniesienia, odpowiednią zmianę biegów (w skrzyni ręcznej lub w trybie manualnym Opticruise).

Właśnie zdrowy rozsądek konstruktorów i poszukiwanie drobnych oszczędności składających się na pokaźną sumę zadecydowały zapewne o tytule dla Scanii.

Bardzo dobrze wykończona i wyciszona kabina. Rozkładana, gruba leżanka. Pomocne, w większości nienarzucające się systemy elektroniczne. System Scania Driver Support utrwalający oszczędny i bezpieczny styl jazdy u kierowcy.

Praktyczny, rozkładany stolik przed pasażerem tylko w opcji. Elektroniczny, dźwiękowy przypominacz zapięcia pasów, aktywujący się już przy prędkości powyżej 25 km/h.